Jak mit romantycznej miłości może niszczyć Twój związek lub randki

Kategoria: Relacje / Związek
AUTORKA: Marta Mizera

Czy masz swoje ulubione historie o miłości? Jakie? To właśnie miłość, Pretty woman, Titanic, Romeo i Julia, Amelia, Wichrowe wzgórza? Książki, filmy, seriale, baśnie, bajki bardzo często oparte są na micie romantycznej miłości. Czym ona jest i w jaki sposób może zaszkodzić Twojemu związkowi lub randkowaniu?

Czym jest miłość romantyczna?

Miłość romantyczna w formie, którą prezentuje nam (pop)kultura – filmy, książki czy seriale to stosunkowo nowy pomysł narodzony w XIX wieku. Wcześniej istniał oczywiście ideał miłości dworskiej, zakładał on jednak czysto platoniczne uczucie między rycerzem i jego damą; nigdy nie mogło dojść między nimi do żadnych relacji seksualnych ani małżeństwa, a ich miłość wynosiła ich ponad poziom fizyczności, umożliwiając kultywowanie wyższych uczuć. Zakochani pałali do siebie ogromnym uczuciem, co powodowało ich duże cierpienie – symbolizowało ono siłę boskiej miłości, która nie mogła zostać skażona ludzką zwyczajnością.

XIX-wieczną miłość romantyczną opierała się na założeniu, że „prawdziwa” miłość jest przeznaczeniem (dla każdej osoby istnieje gdzieś na świecie jej idealna, jedyna bratnia dusza) i nadaje sens życiu. Cechowała ją wielka namiętność, jednak miłość romantyczna pozostawała tragicznie nieodwzajemniona i nawet śmierć nie przynosiła kochankom ukojenia. W tej idei nadal istniał więc element boskiej perfekcji, która nigdy nie mogła być zrealizowana w ludzki, przyziemny sposób. Do XIX wieku małżeństwo było układem zawieranym w sposób racjonalny. Traktowano je jak interes, połączenie rodzin i ich majątków. Wraz ze wzrostem popularności idei romantyzmu ugruntował się pogląd, że małżeństwo powinno być zawierane wyłącznie z miłości.

Współczesny mit romantycznej miłości poszedł jeszcze dalej, mieszając pojęcie miłości opartej na idei romantyzmu (partnerzy mają przeżywać wspólnie ekstazę oraz wręcz religijną adorację drugiej osoby, z którą można osiągnąć pełnię szczęścia polegającą na poczuciu pełni i kompletności) z miłością opartą na partnerskiej, codziennej relacji pełnej wzajemnej bliskości, troski, czułości i stabilizacji.

W związku z tym współczesne historie miłosne przekazują nam, że:

  • gdzieś na świecie istnieje idealna dla nas osoba, „druga połówka” będąca naszym dopełnieniem; jeśli ją stracimy, już nigdy się nie zakochamy i nie będziemy szczęśliwi, bo pisana jest nam tylko ona,
  • zakochanie się – i „prawdziwa” miłość wiąże się zawsze z ogromną ekstazą, jest całkowite i obezwładniające,
  • wspólne życie jest zawsze łatwe, lekkie i przyjemne,
  • seks w dobrym związku jest zawsze namiętny, udany i w pełni spontaniczny,
  • po znalezieniu odpowiedniej osoby będziemy z nią szczęśliwi do końca życia (zauważyłaś, że większość współczesnych romansów kończy się wraz z „i żyli długo i szczęśliwie…”?),
  • wiążąc się z idealną osobą nie będziemy się kłócić ani mieć kryzysów,
  • jeżeli pojawia się kryzys, to znaczy, że nie spotkaliśmy odpowiedniej osoby i nasz związek dobiega końca,
  • siła „prawdziwej” miłości pokona każdą przeszkodę (a jeśli nie, to nie była „prawdziwa”).

Pod wpływem mitu miłości romantycznej, wiele osób myli zakochanie z dojrzałą miłością. Kiedy pierwsze porywy serca mijają, a emocje i hormony szczęścia opadają, zaczyna się etap urealniania wyidealizowanego podczas zakochania partnera. A wtedy związek zaczyna wymagać od partnerów więcej świadomego wysiłku, co dla wielu osób oznacza koniec miłości (mylonej ze stanem zakochania). Wówczas wiele osób kończy relację i szuka kogoś innego, w kim znowu może się zakochać… i schemat się powtarza. Oczywiście, zakochanie to taki stan, do którego można zatęsknić w stałym, długoletnim związku. Jest on silnie gloryfikowany przez mit romantycznej miłości we współczesnej (pop)kulturze, przez co może on poważnie zaszkodzić zarówno osobom w stałym związku jak i tym, którzy są na etapie randkowania.

Jak mit romantycznej miłości szkodzi stałym związkom?

  1. Wydaje nam się, że w związek nie trzeba wkładać już żadnego wysiłku, bo przecież miłość wszystko przezwycięży i załatwi. Wtedy pierwszy kryzys jest w zasadzie zwiastunem rozstania.
  2. Ponieważ w micie romantycznej miłości obecne jest idealne zlanie się dwóch osób (dwie połówki, dopasowane puzzle), oczekujemy, że partner będzie czytał nam w myślach. W „mitycznym” ujęciu miłości nie będzie więc komunikacji, rozmów, pracy nad związkiem, zadawania sobie pytań, rozmawiania o rzeczach, które wydają się nieromantyczne, np. jak wyobrażasz sobie przyszłość?, czy chcemy mieć dzieci?, czy chcemy nasz związek formalizować i jak?, jak chcemy zarządzać finansami?, czego potrzebujemy, żeby się rozwijać zarówno jako para, jak i indywidualności?…_
  3. W związku z tym, że w miecie romantycznej miłości seks jest zawsze udany, przyjemny, namiętny i spontaniczny, nie rozmawia się o nim w ogóle. Przecież on „sam się dzieje”… Tymczasem można czuć do kogoś wielki pociąg i pożądanie, ale do siebie zupełnie nie pasować lub odwrotnie – na początku seks może nie być bardzo udany mimo namiętności, ale z czasem uda się zbudować bardzo satysfakcjonujące życie intymne.

Jak mit romantycznej miłości szkodzi randkowaniu?

  1. Przekonanie, że warto randkować dalej tylko wtedy, gdy zakocha się od pierwszego wejrzenia może sprawić, że przegapisz kogoś, kto byłby dla Ciebie świetnym partnerem.
  2. Nie dajesz sobie (Wam) czasu na rozwój relacji. Mit romantycznej miłości zakłada, że spotykasz drugą osobę, piorun uderza z nieba, strzała Amora zostaje wystrzelona prosto w Twoje serce, on patrzy na Ciebie, Ty na niego i wiecie, że to jest to. Ale skąd właściwie możecie to wiedzieć? Na pierwszy rzut oka można mieć tylko pierwsze wrażenia i widzieć, czy ktoś się nam podoba. Całej reszty trzeba się dowiedzieć przez godziny rozmów a przede wszystkim – wspólne doświadczenia.
  3. Kolejne błędne przekonanie oparte na micie romantycznej miłości zakłada, że powolne, racjonalne, uważne poznawanie się jest zimne, wyrachowane i nie ma nic wspólnego z miłością. A czasami to, co znamy jest schematem, który nam nie służy (na przykład wchodzenie w relacje z nadużywającymi mężczyznami albo przeciwnie – wybieranie biernych i bezradnych partnerów, którymi „trzeba” się stale zajmować na różne sposoby). Dlatego uważne i przytomne poznawanie drugiej osoby może pomóc Ci uniknąć automatycznego wybierania kogoś „w Twoim typie” i powtarzania tego samego, nieszczęśliwego wzoru związku.

 

 

Spodobał Ci się ten artykuł?

Zapisz się na mój newsletter i otrzymuj moje felietony raz w tygodniu prosto do Twojej skrzynki!

Dołącz do dyskusji

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej inspirujących artykułów

Czy toksyczny partner to narcyz?

Czy toksyczny partner to narcyz?

W ostatnich latach narcyzm stał się obiektem ogromnego zainteresowania literatury pop-psychologicznej. I chociaż jestem wielką zwolenniczką popularyzowania wiedzy psychologicznej – sama zresztą robię to tutaj na blogu, w mediach społecznościowych czy w moich kursach –...

czytaj dalej
Sekrety rozmowy, która naprawdę zbliża.

Sekrety rozmowy, która naprawdę zbliża.

Nie każda rozmowa zbliża nas do siebie w związku. I to jest okej, bo w życiu czasem nie ma po prostu na to przestrzeni: trzeba coś ustalić, zorganizować, ogarnąć dom, pracę i znaleźć chociaż trochę wolnego czasu. Problem zaczyna się jednak wtedy, gdy wszystkie rozmowy...

czytaj dalej